Start
Recenzje
Historia
Projekty
Porterety
Featuringi
Dyskografia
Artykuły
Wiadomości
Zdjęcia
Tapety
Teksty
Mp3
Wideo
Download
Subskrypcja
Księga Gości
Forum
Linki
Konkurs
Autor
|
Ref.
Ten dzień na sen kiedy
Jestem jak nikt
Za oddziały nie znikł jak mgła
Szczęśliwy ktoś to ja
Jeśli ktoś to zna on też szczęście ma
Szczęśliwy jestem jak nikt
Za oddziały nie znikł jak mgła
Szczęśliwy ktoś to ja
Jeśli ktoś to zna on też szczęście ma
Piękny dzień na sen
Szczęśliwy jestem jak nikt
Co zrobić aby nie zniknąć jak mgła
Szczęśliwy ktoś to ja
Jeśli ktoś to zna on też szczęście ma
W ten dzień kolorowe staja się dni szare
W ten dzień to rzeczywistość którą ja upale
Bo to rzeczywistość którą ja zawładnę
To rzeczywistość w której wszystko piękne i barwne
Jak confetti pełne lukru
I moje zawsze Ego na piedestale
Neonowe chmury blaskiem i w idealnej otchłani
Nigdy nie zginie w imię w to potędze
W ten dzień na szczyty wdrapię się jeszcze szybciej
I jeszcze prędzej po laury w imię sławy sukcesów
By powstrzymać centaury
Ten dzień to rzeczywistość która mnie porywa
To chwila w która z każdą chwilą staje się bardziej prawdziwa
To chwila która z każdą chwilą staje się bardziej prawdziwa
To chwila która z każdą chwilą staje się bardziej prawdziwa
Ref.
Ten dzień na sen kiedy
Jestem jak nikt
Za oddziały nie znikł jak mgła
Szczęśliwy ktoś to ja
Jeśli ktoś to zna on też szczęście ma
Szczęśliwy jestem jak nikt
Za oddziały nie znikł jak mgła
Szczęśliwy ktoś to ja
Jeśli ktoś to zna on też szczęście ma
Piękny dzień na sen
Szczęśliwy jestem jak nikt
Co zrobić aby nie zniknąć jak mgła
Szczęśliwy ktoś to ja
Jeśli ktoś to zna on też szczęście ma
Przestań śnić i otwórz oczy świat
Cię zaskoczy szara rzeczywistość dnia
Czy może ja spójrz na ten świat i przetrzyj twarz
Bo stale ci ucieka sprawiasz wrażenie rozsądnego człowieka
Ale ty nie rozumiesz tego wcale i co dalej
Zdemaskuj się i ukarz trochę realności
Zbyt duże emocje puszczasz w wodze fantazji
I tak wszystko fajnie ale czasem parzy
Ja wiem bo przecież kocham marzyć
Bo przecież także kocham śnić bo muszę jakoś żyć
Ale oddzielam świat realny od tego w którym palę
Bo mam w podświadomości oczy które są otwarte
Stale ostrzegam wszystkie żale i widzę doskonale
To że w twoich oczach tylko ciepła plaża
A ja u mnie ciągle coś nawala
Chciałbym też pomarzyć ale świat mi nie pozwala
Wiesz o czym jest gadanie do łóżka śniadanie
Wyprane już pranie mam z głowy sprzątanie
Było niemożliwe jak chleb ciałem się stanie
Wszystko będzie dobrze napis na ścianie
Nerwy pozszywane mam nieodwracalnie
Niewiarygodne to że nie jest brutalnie
Zioła cannabis można używać legalnie
Ale fajnie uniesiony na skrzydłach wyobraźni
Pokaż mi to gdzie ta pora się kończy kryje się planetą
Na ziemi wśród zieleni tak pewnym swym odczytem
Nie nieświadomie odkrytym
W takich perspektywach zapowiada się kolejny dzień
Ale miałem piękny sen
Ale miałem piękny sen
|