Start
Recenzje
Historia
Projekty
Porterety
Featuringi
Dyskografia
Artykuły
Wiadomości
Zdjęcia
Tapety
Teksty
Mp3
Wideo
Download
Subskrypcja
Księga Gości
Forum
Linki
Konkurs
Autor
|
Wywiad zamieszczony dzięki uprzejmości Seby (www.hip-hop.pl).
Z Pijanymi Powietrzem rozmawiałem jeszcze przed koncertem w Opolu. Spokojnie ulokowaliśmy się na szeroko pojętym backstage'u (to było prawie pół centrum, my wybraliśmy okolice parku) i zaczęliśmy rozmowę. Zjawili się w składzie Śliwka, Fokus, Haem, Robak, Sot.
Redakcja: Powiedzcie jaka nazwa jest prawdziwa: Ściulani Luftem, czy Pijani Powietrzem?
Fokus: Ostatnio Bursztyn. Bursztyn, Bursztyn... (tu Fokus zaśpiewał - przyp. red.). Ściulani Luftem to po śląsku Pijani Powietrzem.
Śliwka: Bursztyn to dlatego, że ja jestem jubilerem.
Red.: Płytę "Zawieszeni w Czasie i Przestrzeni" nagrywaliście we wrześniu 2001, a ukazała się na początku kwietnia 2002. Powiedzcie czemu tyle trzeba było czekać na ten materiał?
Fokus: Kolejki wydawnicze w pewnej firmie, w której wydawaliśmy ten materiał. Oni tam mają taki czas działania po prostu. To oni tam mają kolejki i wewnętrzne sprawy. Myśmy oddali i myśmy się wyłączyli z tego. Mieliśmy umowę że zostanie wydana i czekaliśmy, aż zostanie wydana.
Haem: Problemy wydawnicze były i tyle. Czekaliśmy trochę czasu nie z naszej winy. Tak samo było finansowo i tak dalej...
Fokus: Finansowo to jest dalej.
Haem: Generalnie wydaje mi się, że Hip-Hop nie jest do końca traktowany poważnie w Polsce. I tyle.
Red.: Płytę wydaliście w labelu Future HipHop. Możecie powiedzieć coś więcej o tym labelu?
Robak: Wydaliśmy Cudawianki, Pijanych Powietrzem, Ego i teraz wydamy jeszcze kolejne trzy tytuły: Dizkret/Praktik, CDS z Częstochowy i jeszcze Punkt Widzenia ze Szczecinka. Jest to nowy label, nowy pomysł i tak jak sama nazwa wskazuje - Future HipHop - chcemy żeby ten Hip-Hop, który w ramach tego labela będziemy wydawać był nowoczesny, zupełnie inne, mocno różniące się od tego co na co dzień prezentują inne wytwórnie fonograficzne. Mam nadzieję, że tak się stanie. Zobaczymy. Na razie są tylko trzy tytuły, jestem przekonany, że każdy z tych tytułów jest zupełnie inny od tego co dzieje się na polskim rynku, chciałbym żeby tak było przez cały czas działalności tego labela.
Red.: Powiedzcie mi jak przebiegała praca nad płytą. Co robiliście najpierw - podkłady, teksty?
Śliwka: Wszystko. Zamknęliśmy się po prostu na miesiąc, czy półtora w studiu i robiliśmy. W dzień spaliśmy, a w nocy rymowaliśmy. To taki nasz styl pracy.
Red.: "Zcziloutowany" Hip-Hop - powiedzcie od kogo wyszła taki pomysł, inicjatywa?
Fokus: Musieliśmy coś robić. "Chilloutowaliśmy" się, co mieliśmy robić? Po prostu wyluzować się jak najbardziej, odsunąć się od tych problemów, codzienności i tak dalej. Zamykaliśmy się w tym tworzeniu i cała reszta nas właściwie nie obchodziła. To jest chyba najpiękniejsze w tym wszystkim.
Śliwka: Co ja ci mogę jeszcze powiedzieć? Chyba już nic.
Haem: Uspakajający, będący pewną ucieczką od świata rzeczywistego i pewnym takim mostem pomiędzy realnymi historiami a cudami.
Red.: W "Labiryncie" na samym początku używasz zwrotu "Rap poezja" - czy to co robicie odbieracie w kategoriach sztuki?
Fokus: Tak.
Śliwka: Dokładnie.
Haem: To jest sztuka, oczywiście. Sztuka przez duże "SZ".
Śliwka: Nie traktujemy tego jako Hip-Hop, tylko jako muzykę. To jest najważniejsze w tym wszystkim.
Red.: Czyli przede wszystkim staracie się robić muzykę, a potem Hip-Hop?
Fokus: Tak.
Śliwka: Dokładnie.
Haem: Nie będę się wyłamywał. Tak.
Red.: Czy tekst "Latającego holendra" jest taką receptą na dobry rap?
Śliwka: Nie wiem czy jest receptą na dobry rap. Jest jakąś naszą jazdą, którą mieliśmy z Fokusem i napisaliśmy taki kawałek. To była maksymalnie spontaniczna akcja. Nie mieliśmy żadnego pomysłu na kawałek aż w końcu "zróbmy kawałek".
Fokus: Dokładnie. Dużo kawałków jest takich jakby wziętych tak "pstryk z powietrza": "Myślę i nic", "Zmysły emocje". Robiliśmy to bardzo spontanicznie i chcieliśmy to zrobić szybko i dobrze.
Red.: Czy często podczas pisania tekstów czuliście "pustkę na szóstkę"?
Fokus: Pod koniec na pewno tak. Na początku byliśmy naładowani, ale to jest tak z tą weną, że ona się wyczerpuje. To jest jakby zbiornik z cieczą i ona się po prostu wylewa, a my to przelewamy na kartki, czy na rymy, track'i. To potem znika. Po tym okresie teraz mi jest bardzo trudno jakiś tekst napisać bo czuję się taki wyeksploatowany wewnętrznie.
Śliwka: To samo. Po prostu to było maksymalnie spontaniczne. Miesiąc spędzony w tym studiu powodował to, ze później nie mieliśmy weny twórczej do pisania tekstów nowych. Na to trzeba czasu. Teksty, które piszesz wynikają z obserwacji otoczenia. Jak my się zamknęliśmy na miesiąc w studiu to po jakimś czasie nie obserwowaliśmy tego otoczenia. Mieliśmy już z kosmosu pomysły.
Red.: Te pomysły przychodziły najczęściej "Późnym popołudniem"?
Śliwka: Zawsze późnym popołudniem bo wtedy szliśmy do studia. Po prostu w dzień spaliśmy i na wieczór szliśmy robić.
Fokus: Dwanaście godzin z tego to była jawa, nie spaliśmy. Jedenaście godzin się siedziało w studiu. A ta jedna godzina to był między innymi ten spacer do studia, kiedy każdy z nas drałował samemu i sobie myślał o różnych sprawach, które były poza tym.
Red.: A jak to jest z tym jednym wielkim pętelkiem?
Fokus: Kulka w kulce, taki matrix.
Śliwa: Chodzi o to, że wszystko wokół mnie było w tym momencie bardzo zakręcone. Nie wiedziałem co się dzieje i miałem pętelek. Wszystko było bardzo zamotane. Dlatego wyszedł taki skit.
Red.: Jak o skitach to jeszcze jedno - zastanawialiście się często co robi Snoop Doggy Dogg?
Fokus: To bardzo spontanicznie wyszło. Stwierdziliśmy, że zrobimy sobie jeden wieczór luzu, oddechu tak mniej więcej w środku. Przyszli chłopaki i siedliśmy, gadaliśmy bzdury i był mikrofon włączony. To była najśmieszniejsza kwestia jaka tego wieczoru padła.
Śliwka: Z tym pętelkiem i z tymi wszystkimi skitami to były jakieś po prostu gadki, które prowadziliśmy tak sobie. Nawet nie wiedzieliśmy, że to się nagrywa. To się nagrało i coś z tego fajnego wyszło.
Fokus: Ogólnie praca w studiu z Haemem polega na tym, że cały czas on wycina, które ktoś powie oprócz rapu i potem coś z tego wychodzi, jakieś takie skity. To jest jak najbardziej naturalne i to przedstawia rzeczywistość taką najbliższą.
Haem: Wszystko co naturalne jest najlepsze. Na zasadzie, że sztuczne podniecanie się do rapowania jest po prostu pomyłką. Nie mogę niekiedy zrozumieć jakiś nadgorliwych raperów. Po prostu ci, którzy są najbardziej naturalni przetrwają, myślę, jak najdłużej. Bo bycie prawdziwym w Hip-Hop'ie to jest najważniejsza rzecz. Bycie prawdziwym, sprawiedliwym wobec siebie.
Sot: Ja to gadam najwięcej bzdur i zmieniam ksywkę na Przeszkadzam. (ogólny śmiech - przyp. red.)
Haem: I to jest właśnie prawda.
Red.: Jestem ciekaw jak Pijani Powietrzem są odbierani na koncertach. To nie jest typowo koncertowa płyta i jak ludzie odbierają to co się dzieje na scenie?
Fokus: Jest świetnie.
Śliwka: Tak jak sam powiedziałeś, płyta jest bardziej do posłuchania sobie w domu: siąść sobie na kanapie, zakładasz sobie słuchawy, głośność odpowiednia i sobie słuchasz. A to jak jest na koncertach, to zależy jak to ludzie postrzegają. Dla nas jest dobrze. Są lepsze koncerty i są gorsze, ale ogólnie myślę, że całkiem dobrze nam się gra i dobrze się bawimy.
Red.: Generalnie publiczność się bawi do tych kawałków?
Śliwka: Tak. Generalnie jest rozpierducha (śmiech).
Red.: A ludzie znają teksty?
Fokus: Coraz częściej znają teksty i to jest fajne, bo znajomość tekstu u słuchaczy na koncertach, to można przejrzeć.
Red.: Korzystając z okazji, nie mogę nie zapytać się o Fryderyki. Dostaliście, jako Paktofonika, Fryderyka, powiedz, czy cieszysz się z tej nagrody?
Fokus: Nie ma powodu, żeby się nie cieszyć. Z drugiej strony ja palca do tego nie przyłożyłem. Byłem praktycznie do końca przekonany, że dostanie go Fisz albo Molesta lub ktoś inny i w ogóle nie oglądałem tego w telewizji, siedziałem sobie w knajpie. W ogóle nie interesowałem się tym. Coś tam było, że będą Fryderyki, ale mnie w ogóle nie interesowało. Potem wielkie zdziwienie. Z drugiej strony, bez skromności, zasłużyło nam się. Mój stary się cieszy strasznie z tego. Dla mojego starszego to jest jakieś takie wymierna ocena, a mnie to w ogóle nie interesuje, bo to nie przyznawali ludzie, na których mi opinii zależy.
Red.: Pytanie, które zadaje sobie wiele osób - kiedy będzie "Archiwum Kinematografii" wydane?
Fokus: Za niedługo.
Red.: Skoro mówimy o przyszłości, to czy jest szansa na Pijanych Powietrzem 2?
Śliwka: Zrobimy.
Fokus: Raczej już się przyłożymy bardziej, nie chcemy żeby to była taka wpadka na miesiąc do studia. Chcemy to już zrobić bardziej profesjonalnie. Będzie dobrze. na pewno płyta będzie lepsza i bardziej dopracowana niż ta, którą teraz zrobiliśmy.
Red.: Będą jacyś ciekawi goście?
Śliwka: "Żadnych, żadnych gości" (odśpiewane - przyp. red.) Łona dobrze mówi i my też tak uważamy. Tylko PFK Kompany.
Red.: Macie może plany występów gościnnych, ale u innych raperów?
Fokus: Na CDS będzie, ich płyta wychodzi za niedługo. To jest ekipa z Częstochowy, bardzo w porządku grają. Na Punkcie Widzenia. Dużo tego będzie - Borygo z Tedzikiem (jak zdąże jeszcze), Analogia, HST, Gutek i jeszcze gorący Eis. Dużo jest zaproszeń i ja się nie wyrabiam czasowo.
Śliwka: Na CDS'ach, na Punkcie Widzenia. Są nowe produkcje, które będą wychodzić w tym samy labelu co nasz, czyli Future HipHop.
Haem: Czas pokaże. Chciałbym się teraz ograniczyć i trochę wyluzować. Na razie wolałbym nie mówić, żeby nie zapeszać. Mam nadzieję, że będzie coś ciekawego i wielko-formatowego, z muzykami jazzowymi wielkiego formatu - pierwsza liga europejska, polska.
Red.: Mówisz o muzykasz jazzowych, ale czy jest szansa na inne gatunki muzyczne - d'n'b, ambient?
Haem: Hip-Hop dosyć nowoczesny, ale jeszcze z dodatkiem jazzu na takim wysokim poziomie. Naprawdę wysoki lot.
Red.: Przejdźmy do internetu. Jak wygląda sprawa ze stronami PFK Kompany?
Fokus: Za niedługo będą. W stanie zaawansowanej budowy jest strona PFK Kompany, na której znajdą się informacje o wszystkich wykonawcach, grupach i ludziach, którzy są zrzeszeni w tym stowarzyszeniu (hahaha). Pojawi się ta strona bardzo szybko. Myślę, że w ciągu miesiąca będzie złożona. Chcemy, żeby strona się pojawiła przed premierą drugiej Kinematografii.
Red.: Widzę, że u Was jest dużo planów tak "za niedługo".
Śliwka: Mamy siedem wiatrów w dupie. (śmiech - przyp. red.)
Haem: Mamy dużo pracy. My nie stoimy w miejscu, tylko cały czas coś robimy. Nie osiadamy na jednej płycie, dwóch, tylko chcemy wyskoczyć z czternastu (śmiech - przyp. red.).
Red.: Pozdrowienia?
Haem: Wszystkich, których znam. Wszystkich moich przyjaciół, którzy mi dobrze życzą i moją mamę oczywiście. I moją dziewczynę oczywiście.
Fokus: Pozdrawiam wszystkich moich przyjaciół z Katowic i z Częstochowy. Ludzi z którymi mi jest dobrze i którym ze mną jest dobrze.
Robak: Dzięki Wojtek. (śmiech - przyp. red.)
Śliwka: Pozdrawiam wszystkich tych, którzy jakby byliby w tym momencie na moim miejscu pozdrowili by mnie.
Robak: Chciałem Haem pozdrowić, Fokusa, Śliwkę. Pozdrowić cały label Future i wszystkich zrzeszonych w PFK Kompany jak i zrzeszonych w tym labelu. Wszystkich mi bliskich.
Red.: Dzięki bardzo za wywiad.
Wywiad przeprowadził Seba
www.hip-hop.pl
Zdjęcia zrobione podczas wywiadu w galerii nr2.
|