Menu:


Artykuły


Start
Recenzje
Historia
Projekty
Porterety
Featuringi
Dyskografia
Artykuły
Wiadomości
Zdjęcia
Tapety
Teksty
Mp3
Wideo
Download
Subskrypcja
Księga Gości
Forum
Linki
Konkurs
Autor




Relacja pochodzi ze strony www.poznan.hip-hop.pl i zamieszczona jest za zgodą i dzięki uprzejmości autorki.

Informacje o koncercie:
Data imprezy: 2002-04-27, Start: 21:00
Nazwa imprezy: PFK Kompany
Miejsce: Eskulap
Zespoły: PFK Kompany, Pijani Powietrzem, Ego, Fokus, Sot, Punkt Widzenia
Djs: Haem, Kostek, Hen, Wu
Bboys: Kosmo City Crew
Wjazd: 25 pln (20 pln - przedsprzedaż)

Trudno było nie przewidzieć, iż tego dnia frekwencja będzie nadzwyczaj wysoka. Na dole muzykę serwował DJ Kostek, na górze zaś "drapał" DJ Wu z DJ Hen'em. Nikogo nie dziwił fakt, że średnia wiekowa oscylowała w granicach 15-16 lat. Tego wieczoru w Eskulapie zebrał się kwiat polskiej młodzieży: absolwentki gimnazjum, zwolenniczki, fanki, słowem - zajawkowiczki. Wspominałam o tym już ostatnio i ktoś mógłby powiedzieć, że jestem nietolerancyjna lub się czepiam. W końcu hiphop jest dla wszystkich, bez względu na wiek. Jak się jednak później okazało nie wszystkie młode dziewczyny są tak dorosłe jak im się wydaje, co po raz kolejny utwierdziło mnie w moim przekonaniu. Domyślam się, że większość przyzwyczaiła się już do tendencji jaką jest taniec z papierosem lub z piwem w ręce i mimo podpaleń i pomoczeń, jakich można doznać bawiąc się w pobliżu, postanowiła nie niszczyć sobie miłego wieczoru jakąś kłótnią. Co jednak myśleć, kiedy jeszcze przed koncertem połowa wspomnianego kwiatu więdnie przy deskach klozetowych, narzekając na zawroty głowy? Tak długo, jak bywam w Eskulapie nie byłam jeszcze świadkiem podobnego widowiska. Toaleta zamieniła się w pobojowisko, nad którym unosiły się cuchnące wyziewy. Jedna dziewczyna leżała ledwie przytomna pod kaloryferem, dwie zamknęły się w kabinach, jedna wisiała nad umywalką, następna kucała w rogu łazienki i trzymając się za głowę brudziła posadzkę, z innego kąta dochodziły rozpaczliwe apele o chusteczki. Ledwo trzymające się na nogach ofiary chmielowej rewolucji żołądkowej wspierały się na wątłych barkach bezradnych koleżanek. Poziom poniżenia w tym pomieszczeniu przybrał wręcz rodzaj absurdu. Później byłam świadkiem sytuacji, kiedy jedna taka po prostu nie zdążyła do łazienki. Nie wiem, jak o dojrzałości może świadczyć fakt użynania się jak świnia (inaczej nie można tego nazwać). Obrzydliwe? Wstyd dziewczyny, wielki wstyd! W każdym razie koncert się rozpoczął. Jako pierwszy zagrał szczecinecki Punkt Widzenia. Były, i "Szanty", i beatbox, w towarzystwie szalejącego na gramofonach Kostka - słowem, występ bardzo udany. Następnie Funny, jako prowadzący, zapowiedział "ekipę, której przedstawiać nie trzeba" czyli PFK Kompany. Na środek sceny wybiegł Sot i porywając mikrofon zaprezentował beatbox. Niestety tego dnia mikrofony wyjątkowo niemiłosiernie się sprzęgały, dlatego okresowo publiczność przeszywał dokuczliwy pisk. (Zauważyli to także goście z Pomorza kończąc występ słowami: "sorry za nagłośnienie".) Tym razem EGO zmieniło nieco, taktykę i nie pozwalając widzom na soul i kontemplację zafundowali wraz z Haemem jazdę przez najlepsze instrumentale m.in. "Nas is like", "Full clip", ogólnie dużo DJ Premiera. Fokus wykorzystał chwyt typu 'nie mów, że nie wiesz co to jest??' krzycząc: "Kto zna tę płytę, ręka do góry" (no oczywiście naraz wszyscy podnieśli). Tym sposobem, a także dzięki ponagleniom śliwki ("Łapki, łapki") kompania miała u stóp las rąk. Po jakimś czasie ponownie na środek wyszedł pan od beatboxu zachęcając do krzyczenia: "Jest ochota na Sot'a, bo to chłopak ze złota", podczas gdy on robil beatbox, w towarzystwie scratch'y Haem'a. Później coraz szybciej, szybciej, tak, że ludzie stracili już wątek, a śliwka zripostował całą akcję: "beatSot". W czasie kolejnego seta Sot wyznał: "mieszkam w Płocie.. i, jak widać, jestem sztachetą", a potem rzucił wyzwanie: kto będzie szybszy - on na beatboxie, czy publiczność w klaskaniu. Konkurencja nie została jednoznacznie rozstrzygnięta. Prawdziwą wrzawę wywołał występ niejakiej Aśki, która zaśpiewała do beatboxu o wątku z "Cold as ice", a niedługo potem wraz z Sotem urządzili beatboxowy duet. Pojawiły się także standardowe pozycje jak "Popatrz", kiedy to ludzie postanowili wyręczyć 'Sztachetę' w śpiewaniu tekstu, a także "Rytmy zwątpienia" tudzież "Ała". W tym samym czasie 'parkiet' na górze okupowało Kosmo City Crew. Koncert zakończył Fokus hasłem: "My idziemy pić, a Haem gra imprezę", po którym jednak wraz z Sotem, zachęceni okrzykami "PFK", zagrali "Chwile ulotne". Na tym mniej więcej zakończył się koncert, choć na dole i na górze ciągle trwało hiphop party. Koncert - dobry, nieusypiający, dynamiczny. Resztę zostawie bez komentarza.

Autorka: Kada
www.poznan.hip-hop.pl



All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2002 serwis www.pfk.one.pl