Menu:


Recenzje


Start
Recenzje
Historia
Projekty
Porterety
Featuringi
Dyskografia
Artykuły
Wiadomości
Zdjęcia
Tapety
Teksty
Mp3
Wideo
Download
Subskrypcja
Księga Gości
Forum
Linki
Konkurs
Autor




MCF - Made in Poland

Po raz pierwszy z katowickim zespołem Emcefalograf zetknąłem się na składance "19 Południk". Wtedy może swoją muzyką nie zwiastowali jakiejś fenomenalnej formy, ale trzymali poziom i znacznie wyróżniali się na tle zespołów goszczących na tej śląskiej kompilacji. W między czasie ze składu odszedł Marcin, a na jego miejsce przyszedł Olo, co zaowocowało zmianą nazwy na MCF. Na swoją pierwszą płytę kazali wszystkim czekać dosyć długo, ale jak twierdzą, dlatego że starannie wybierali materiał jaki chcą zaprezentować.

Płyta rozpoczyna się od mocnego uderzenia czyli kawałka "Mistrz świata?", w którym zaczyna się lać strumień przechwałek i niszczących wersów skierowanych przeciwko pseudo raperom. Wszystko to na bardzo dobrym podkładzie potęgującym jeszcze moc tego kawałka, a wersy Ola mówią same za siebie, kto tu jest najlepszy: "trzymając fason entuzjazm mam dość spory, na koncertach tłumu pełne sektory, dla zwycięsców brawa, VS Victory, dla pozostałych nie ma miejsca sorry." Przy drugim tracku emocje nie słabną. Wielkie Boom z gościnnym udziałem Fokusa to ciąg dalszy przechwałek tyle że w trochę innej koncepcji, tym razem już na troszkę lżejszym, bujającym bicie usłyszymy o rozgłosie i sławie jaką uzyska MCF po wydaniu tej płyty. Jak zwykle genialna zwrotka Smoka, dla którego, jak się dowiadujemy "Magda Femm może być jedynie tłem". Potem czeka nas tytułowy kawałek "Made In Poland", który jest sprzeciwem skierowanym przeciwko bezsensownemu zapożyczaniu obcojęzycznych wyrazów do naszego języka i pokazuje jak głęboko zakorzeniły się one w naszym codziennym życiu. Wszyscy mc wręcz prześcigają się w używaniu obco brzmiących słów, głównie nazw firm, do tego stopnia że trudno znaleźć wers w którym byłyby tylko polskie wyrazy. Przypuszczam że napisanie takiego tekstu nie było łatwe, ale trud na pewno się opłacał bo to bardzo dobry utwór w którym widać wysokie umiejętności MCFów. Dopiero przy czwartym tracku możemy troszeczkę ochłonąć i odpocząć od tych wszystkich sekwencji rymów. Dobrego relaksu dostarcza nam Weekendowa Bezsenność, imprezowy kawałek mówiący o zabawie w klubie. Kawałek naprawdę buja, a uroku dodaje mu miły dla ucha śpiew Justyny w refrenie. Dobrze prezentuje się Marcin dawny członek składu, który dorównuje poziomem głównej trójce. Potem czeka nas średni kawałek z Borixonem. Mi osobiście nie podoba się koncepcja kawałka. Sam tytuł "Miasto Nie Zasypia" sugeruje szybki podkład, do którego powinienem usłyszeć równie szybką nawijkę. My jednak dostajemy powolny bit i już na samym początku kiepską zwrotkę BRXa, który osiąga raczej skutek odwrotny niż sugeruje nazwa kawałka, bo zaczynają nam opadać powieki. Sytuacja nie wiele lepiej ma się gdy zaczynają rymować MCFy. Na domiar złego refren to również dzieło Borysa, tak że ten kawałek mnie trochę zawodzi, zwłaszcza że początek sugerował ostrą jazdę przez całą płytę. Ale już następny utwór mimo iż to nie wątpliwie bardzo lajtowy kawałek, jest dobry, widać tu przemyślaną koncepcje, nastrojowy bit z samplem gitary, a nawet saksofonu sprawia że kawałek nastraja nas do refleksji i przemyśleń. Pod siódemką kryje się bardzo bujający "Fri Tajm" znów z refrenem śpiewanym przez Justynę i bardzo pozytywnie nastrajającym fletem w tle. Do tego zwrotki mówiące o tym że trzeba korzystać z życia i nie odmawiać sobie przyjemności. Całość emanuje ciepłem, wesołością, pozytywną energią i bardzo miło się tego słucha. Następny track - "Uczciwa Forsa", to powrót ostrego stylu z pierwszego kawałka, dynamiczny bit z trochę zbyt prosto zapętlonym samplem i przekazem o tym że należy się cenić i znać swoją wartość, emce wyrażają - zresztą słuszne - pretensje do tych którzy nie traktują raperów poważnie i chcą na nich tylko zarobić pieniądze. Potem znów lajtowy ale tym razem trochę smutny "Nienawidzieć Lżej", ponownie nastrajająca muzyka skłania do refleksji, należy zwrócić uwagę na bardzo bogaty w różnego rodzaju instrumenty i dźwięki podkład, m.in. fortepian, saksofon, cykacze i bliżej nieokreślony przeze mnie pisk chyba z syntezatora. Utwór mówi o tym jak trudno jest kogoś kochać, a kończy go wers w którym Goozek mówi iż "...kobieta nie rodzi miłości, tylko agresje". Dla kontrastu następny kawałek "To Dla Ciebie" jest o miłości właśnie do kobiety. Bardzo delikatny i subtelny utwór, przy którym mamy ochotę zgasić światło, zamknąć oczy i przytulić się do swojej sympatii. W tym samym nastroju utrzymuje nas "Ja Kocham To" w którym śpiewa i nuci sobie powoli Justyna, właśnie o potrzebie bliskości z drugą osobą. A otrząsa i to bardzo nas z tego stanu bardzo dobry kawałek "Nie Mów Hop..." z gościnnym udziałem Tedefa, który zaprezentował się - jak zapewne wszyscy przypuszczają - świetnie. Mocny, pewny siebie flow, konkretne rymy, pełne panowanie nad bitem. Bardzo podoba mi się również ostre wejście Olka "A ja pije i pale zawsze ponad normę, jarają mnie jak ciebie style wolne...". Bardzo dobry kawałek, który rozwala wszystko dookoła, mogę tylko zastosować się do polecenia "...podgłośnij, niech rozwali głośnik, podgłośnij, niech się sąsiad złości...". Na koniec mamy kawałek... "Na Koniec":)) z już trzecim featuringiem Marcina, spokojny track o życiu, radzący by iść do przodu i nie zostawać w tyle.

Jak zapewne się domyślacie płyta mi się bardzo podoba. Choć początkowo miałem trochę mieszane uczucia, gdyż żałowałem że MCF nie utrzymał całej płyty w ostrej i niszczącej konwencji jaką możemy usłyszeć choćby w trzech pierwszych kawałkach czy featuringu z Tedefem. Na pewno taki dobór utworów mógł sprawić że krążek byłby bardziej jednolity, ale z drugiej strony mógł również sprawić że płyta była by monotonna. Dlatego też mieszanka jaką wybrał MCF ma swoje zalety, gdyż płyta jest odbiciem prawie wszystkich nastrojów i stanów emocjonalnych jakie mogą nas spotkać. Widać tu po prostu ogromną różnorodność, znajdziemy na niej i ostre i lajtowe utwory, na gorsze i lepsze dni, dzięki czemu płyta nie jest monotonna, nie znudzi nam się szybko i będziemy mieli ochotę często do niej wracać. Polecam ten krążek naprawdę wszystkim, gdyż każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, tym bardziej że płyta jest naprawdę świetna, a niestety nie spotkała się ze zbyt dużym zainteresowaniem ze strony kupujących. W mediach również nie było o niej zbyt dużego rozgłosu, promocyjny teledysk do "Made In Poland" puszczany był w telewizji dość rzadko, a materiał jaki zrobili Olo, Siek i Goozek naprawdę zasługuje na uznanie, dlatego jeśli jeszcze nie słyszałeś tej płyty musisz ją mieć: "dobry rap za grosze, weź to docent doceń proszę".

Autor: Kamill

SPIS UTWORÓW NA PŁYCIE:

01. Mistrz Świata
02. Wielkie Boom (feat. Fokus)
03. Made In Poland
04. Weekendowa Bezsenność (feat. Justyna, Marcin)
05. Miasto Nie Zasypia (feat. Borixon)
06. Zawieszony (feat. Marcin)
07. Fri Tajm (feat. Justyna, Kamil)
08. Uczciwa Forsa
09. Nienawidzieć Lżej (feat. Justyna)
10. To Dla Ciebie
11. Ja Kocham To (Justyna)
12. Nie Mów Hop... (feat. Tede)
13. Na Koniec (feat. Marcin)



All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone. © 2002 serwis www.pfk.one.pl